środa, 25 czerwca 2014

Rozdział 5

Owinęła oparzenie bandarzem i miał opatrunek Lepszy niż miał by zrobiony w szpitalu. Jack się uśmiechną i poszedł do łazienki się przebrać. 

Kim...
Gdy wrócił to nie mogłam uwierzyć ,że takie ciacho jest w moim domu i ,że jest moim najlepszym kumplem. No niestety tylko kumplem. A mógł by być kimś więcej. 

Jack- No to ci Kim? Obudzimy resztę?
Kim-Jakbyś czytał mi w myślach.
Jack- No bo ja czytam.
Kim- Co?! Gorszej ściemy to ja nie... Zaraz. Wiem o co ci chodzi.
Jack- No to o  co?
Kim- O nic wiesz!
Jack- Ha ha...

I po cichutku zakradliśmy się do salonu. Ja zaczęłam głośno krzyczeć a Jack włączył telewizor i włączył kanał z Muzyką. Akurat leciał kawałek Rock. Pod głosił na Max i wszyscy zerwali się na nag.  Zaczęli nas gonić po całym domu. Aż w końcu wpadli na nas i po prostu na nas skoczyli. Powstała wielka ludzka sterta. Ha ha... Wszyscy śmiali się bardzo głośno.


Jack...
Kim jest taka, taka śliczna. Nie mogę jej tego powiedzieć tak po prostu. No niby jak by to zabrzmiało? " No hej Kim. Wyglądasz ślicznie a tak w ogóle to cała jesteś." A co najgorsze to nie mogę przestać myśleć o dzisiejszym ranku. Tyle się wydarzyło a ja wcale nie myślę o niczym więcej tylko o tym prawie pocałunku. A i jeszcze tego ,że tak słodko ,że zajęła się moim opażeniem. Nie było poważne ale bolało potwornie!


Narrator...
Wszyscy wstali z naszych "Gołąbków".
Jerry- Jak mogliście? Yo! Stary takie numery to nie ze mną. Mogliśmy umrzeć na śmierć!
Kim/Jack-Co?!
Jerry-Tak! tak dobrze słyszeliście! Przeproście.
Kim- Jack słyszałeś?
Jack- A mógłbym nie?
Kim- No dobra Jerry. Mówię Ci Przepraszam.
Jack- Sorki Jerry.
Milton- A wiesz ,że masz dobry refleks Jack.
Jack- Dzięki?! A poco mi to mówisz?
Julia-Bo mamy niespodziankę...
Grace- ... I musieliśmy jakoś zacząć.
Kim- Właśnie- Wczoraj rozmawialiśmy jak cię nie było o tym czy chciałbyś... No wiesz...
Jarry-... yo! Kim wysłów się!
Kim- ...Ten no ...
Eddie- Zapisać się do dojo Bobbiego Wasabbiego!
Jack- To miłe. Ale ja się tam nie nadaje.
Kim- Jack? Co ty mówisz? Przeciesz ty jesteś idealny do walk!
Jack- Schlebiasz mi Kim. Ale nie. Nie chcę tam chodzić.
Milton- A właściwie to czemu nie?
Julia- Widzieliśmy jaka odwagą wczoraj się wykazałeś.
Jerry- To było dziś o 1 rano.
Grace- Nieważne!
Eddie- Chodzi nam o to ,że jesteś bardzo odważny. To mógł być każdy.
Milton- Morderca, Złodziej albo nie wiem jakiś psychol.
Jack- No ale to był Frank. Ten idiota. 
Kim- Jack ty nadal nie rozumiesz?! Jesteś stworzony do podejmowania wyzwań. My wszyscy na myśl o tym to mało co się wybiegliśmy z piskiem gdzieś...
Jack- Kiedy ja nie chcę tam chodzić. Nie rozumiecie ,że jedyne co mam  robić to...
Milton- Uczyć się?
Jerry- Pilnować domu?
Julia- Twoja babcia ma zaledwie 57 lat. Jest jeszcze młoda. Ma prze sobą na pewno jeszcze 20 lat.
Kim- No a ty jesteś stworzony do tego. 
Jack- Dobra. Spróbuję ale pod jednym warunkiem.
Grace- Jakim?
Jack- Pójdę tam i sprawdzę. Jak Rudy będzie ze mnie zadowolony to super . A jak nie to tyle daruje sobie a wy nigdy już o tym nie wspomnicie. Okey??
Milton/Julia/Jerry/Grace/Eddie/Kim - Okey!!

Wszyscy się przytulili. Reszta ubrała się i wróciła do domu. Kim została sama. Zadzwoniła do Rudiego.

Rudy-Hej Kim.
Kim- Cześć Rudy. Słuchaj udało się. Poznasz Bruwera.
Rudy- Żartujesz? Poznam wnuczka Johaim'a Bruwera?
Kim- Tak! A tak z ciekawości... kto to był?
Rudy-Johaim Bruwer był pierwszym trenerem Bobbiego Wasabbiego do jego filmów. Jego dziadek wymyślił większość Tych skąp likowanych trików. Jack na 100 5 ma to we krwi i umie połowę z nich.
Kim- Cudnie. Dobra ja nie przedłużał bo oszczędzam darmowe minuty. Pa!
Rudy-Pa. A i zapraszam dziś o 14:00 Wtedy nie jestem zajęty.
Kim-Pa.

Kim się rozłączyła i położyła telefon na biurku po czym opadła na łużko rozmaż ona...

6 komentarzy:

  1. Rozdział cudowny!
    Hahaha... niezły sposób na pobudkę xD Muszę go kiedyś wypróbować na mojej siostrze. Nareszcie nie będę musiała godzinami leżeć obok jej łóżka krzycząc jej do łóżka "Wstawaj Natalia!"
    Jack zapisze się do dojo.. już myślałam, że to nigdy nie nastąpi.
    Kocham i czekam na nn^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;**
      Jesteś badzo kochana ,że tak myśłisz.
      Ja już próbowałam tak obudzić brata więc Polecam!
      No zapisze sie do dojo i będzie naprawdę niespodziewany tego co powie mu Rudy.
      Ja tez Kocham i Pozdrawiam, całuję TAMARA ♥

      Usuń
  2. Dzisiaj rano wypróbowałam tę metode na moim bracie Marcinie.
    Był lekko przestraszony i zły na mnie....
    Ale warto było!
    Rozdział boski.
    Czekam na nowy!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG! Ludzka sterta! Świetny rozdział!

    //Galaretka

    OdpowiedzUsuń

Tylko dzieki Wam mam siłe do pisania rozdziałów!